Cześć kochani, dawno mnie tutaj nie było, ale powracam i działam dalej. Żyję. A jeśli pytacie, co u mnie? Odpowiem słowami artysty: w sumie to nie jest źle, w sumie to jakoś trzymam się.
Z natury jestem optymistą i nie lubię narzekać. I nie mam zamiaru tego robić tutaj. Jedynie zapytam, czy Wam czas płynie również tak szybko, a kolejne tygodnie i miesiące pędzą jak szalone? Bo u mnie strasznie. Ale żeby nie narzekać i jakoś radzić sobie w tej sytuacji, staram się wszystko umiejętnie planować. Notuję w kalendarzu, oczywiście takim tradycyjnym, papierowym, bo jestem bardziej analogowy w swoim działaniu niż cyfrowy, co może wydawać się nieco dziwne, bo działam głównie w mediach internetowych.
Te z kolei zmieniają się w niewiarygodnym tempie, nie zawsze idąc w dobrym kierunku. Kolejne portale ścigają się ze sobą i walczą klikbajtowymi tytułami o większe liczby odsłon. Jakościowe blogi giną wśród internetowej bylejakości. Facebook staje się medium dla dziadersów. Instagram różnymi, dziwnymi metodami, zmieniającymi algorytmy, walczy o swoich użytkowników, a TikTok dąży do tego, żeby zastąpić wyszukiwarkę Google. Pytanie, jak się w tym wszystkim odnaleźć? Przede wszystkim robić swoje.
Dlatego nie rezygnuję z bloga, bo to moja pasja. Co prawda ostatnio rzadziej pojawiam się tutaj niż kiedyś, ale na to konto częściej angażuję się w inne treści. Więcej publikuję na Instagramie i spełniam się na co dzień zawodowo, przeprowadzając kolejne fascynujące wywiady ze znawcami mody męskiej jak np. Maciej Zaremba czy Rafał Czapul, co daje mi mnóstwo frajdy. Ale o blogu nie zapominam i powracam z kolejnym postem, aby ponownie zwrócić Waszą uwagę na dobrą modę i muzykę.
I chociaż te dwie kategorie też czasami potrafią zaskoczyć negatywnie, to jednak ciągle można tam znaleźć dużo pozytywów. Dla mnie jednym z ostatnich odkryć jest twórczość Rubensa, którego słowa piosenki pozytywnie nastrajają mnie do działania, zwłaszcza w ponure, jesienne dni. Podobnie sytuacja ma się z modą, w której w ostatnim czasie postanowiłem poszukać kolorów, na przekór jesiennej szarudze. I w sumie, to nie jest źle. W sumie to jakoś trzymam się. A jak u Was?
fot. Pati
Kurtka – Lee / bluza – Lee / spodnie – Lee / buty – Adidas