Patrick Swayze i jego rola w „Dirty Dancing” stały się inspiracją do powstałego posta. Tanecznym krokiem zapraszam Was w kolejną modowo–filmową podróż do przeszłości.
Tak, lubię filmy o miłości. Dlaczego? To proste, bo są o miłości. A jeśli do tego dochodzi wspaniała muzyka i moda w stylu retro, to już całkowicie jestem oczarowany. Z „Dirty Dancing” jesteśmy prawie rówieśnikami, więc z pewnością ten aspekt także wpływa na moją sympatię do tego filmu.
Pierwszy raz zobaczyłem go, będąc dzieckiem. W kolejnych latach, gdy natrafiałem na ten obraz w telewizji, oglądałem po raz enty. Chciałem tańczyć jak Patrick Swayze. Fascynował mnie charakter głównego bohatera. Buntowniczy. Szlachetny. A do tego był świetnie ubrany. W kurtce ramonesce, dopasowanych spodniach, sztybletach i z okularami przeciwsłonecznymi na twarzy Patrick Swayze w filmie prezentuje się niczym legendarny James Dean. Aktor urósł w moich oczach jeszcze bardziej, kiedy dowiedziałem się, że śpiewa cudowne „She’s Like the Wind”. Zresztą to niejedyny hit z tego filmu. Utwory takie jak „Hungry Eyes” i „The Time of My Life” do dzisiaj możemy usłyszeć w wielu stacjach radiowych. To wszystko sprawiło, że niskobudżetowy film odniósł ogromny sukces, a niektóre ze scen przeszły do historii kina.
I choć od pewnego czasu mój romantyzm częściej ustępuje miejsca ironii i sarkazmowi, ciągle marzę, aby wspólnie z moją dziewczyną zatańczyć finałowy taniec z „Dirty Dancing”.
fot. Marcin Gajowniczek
zegarek – Aztorin z salonu Apart
bransoleta 1 – Aztorin / bransoleta 2 – Aztorin /obrączka 1 – Aztorin / obrączka 2 – Aztorin
kurtka – Vintage / koszula – Medicine / spodnie – Calvin Klein / buty – Zara / okulary przeciwsłoneczne – Vans
Poluję na taką kurtkę od lat. Chociaż mam szczęście do kaszmirowych swetrów vintage, to takiej kurtki ciągle nie mogę złapać. Zazdroszczę!
akurat ta kurta to mocne retro. ma pewnie ok 15 lat, ale ciągle się trzyma 😉 podobne fasony można znaleźć w większości sieciówek. i gratuluję ręki do kaszmirowych swetrów, na takowe poluję plus na golfy 🙂